piątek, 19 sierpnia 2011

Jawor VIII, 2011

Podobnie jak Kąty i Strzegom miasto bardzo zadbane. Cacuszko. Dla wątpiących w przedsiębiorczość władz miasta kilka zdjęć świadczących o pozyskiwaniu środków z UE. Jawor w porównaniu ze Strzegomiem  i Kątami ma 2 poważne atuty. Niesamowity Kościół Pokoju! Czegoś takiego nie ma na świecie! Ponadto Zamek Piastowski. Niestety zaniedbany (ale tutaj potrzebne są bardzo poważne fundusze. Na rząd RFN nie ma co liczyć. Wśród Piastów było zbyt dużo Polaków:)). Mieści się tam ognisko młodzieżowe i siedziby firm, których nazw nie chce mi się pamiętać. Ogródki skalne w Rynku, Ratusz (połowa XIV wieku) i bardzo ciekawy kościół pw. św. Marcina (XIV wiek).
 następujący adres:
https://picasaweb.google.com/lh/sredir?uname=113926526795393001717&target=ALBUM&id=5642219397453262193&authkey=Gv1sRgCMfaoczktpWtDw&feat=email

2 komentarze:

Marek pisze...

Tutaj zdecydowanie czekam na komentarz Jędrka Podróżnika z powodów oczywistych:)

Jędrek Podróżnik pisze...

Wywołany do tablicy spieszę skomentować. Zgadzam się częściowo z Tobą, miasto ma jeden atut: Kościół Pokoju. Jako doświadczony podróżnik, który zdarł niejedne opony na europejskich drogach, zgodzisz się chyba ze mną, że jest to zabytek unikalny w Europie, porównywalny, bo ja wiem, z pałacem papieskim w Awinionie, czy bazyliką mariacką w Krakowie (NB, analogiczny kościół pokoju w Świdnicy, w którym byłem ostatnio, nie umywa się do tego w Jaworze). Nie wiem czy Jaworzanie zdają sobie sprawę jaki klejnot mają w swoim mieście. Moim zdaniem miasto budować winno swój wizerunek na bazie tego kościoła. Powinno się zatrudnić speca od marketingu turystycznego, który opracowałby jakąś strategię rozwoju. Chodzi o to, żeby turysta który przyjeżdża do miasta, zostałby w nim na dłużej, zjadł obiad, pochodził, może przenocował… Innymi słowy wydał jakieś pieniądze i stworzył miejsca pracy. Teraz to naprawdę ogląda się ten kościół i się ucieka. Zamek jest zaniedbany, wymaga wielkich inwestycji, i pewnej legendy, jak ten w Ząbkowicach, znowu marketing turystyczny się kłania. Zjeść dobrze w mieście nie ma gdzie, a rynek to typowy rynek dolnośląski który można znaleźć wszędzie. Konkludując, Jawor ma olbrzymi atut w ręku, i nie musi wymyślać różnych legend jak inne miasta, aby przyciągnąć turystów, ale z tego atutu korzysta słabo.