niedziela, 31 lipca 2011

Arsenal i Emirates Cup. Londyn 31.7.11

Cztery drużyny ubiegały się o tzw. Emirates Cup. Mistrz Argentyny Boca Juniors, Paris St. Germain, New York Red Bulls i gospodarze Arsenal. Mecze na których byłem były nudne (BJ-PSG 0:3 i A - NYRB 1:0, do ok 65 minuty- później poszedłem, żeby nie zasnąć). Bilety za to były podobno o połowę tańsze niż w sezonie. I słusznie!!! Stadion Emirates jest przepiękny, a stare prawo ekonomii mówi, że towar gorszy jest tańszy...:)Jest niezwykłe, jak na popyt ludzi potrafią odpowiadać fachowcy od marketingu oferując tandetny towar przy poparciu FIFA i UEFA. Trudno mi będzie kiedyś jeszcze pójść na mecz piłki nożnej.

2 komentarze:

jedrek13 pisze...

Zawsze uważałem, że oglądanie futbolu na stadionie jest bardzo nudne, co innego przed telewizorem, w kapciach i z piwkiem w ręku, BTW, czy na Emirates sprzedają piwko? Inna sprawa to Emirates, który wygląda na b.piękny stadion, mam nadzieję że stadion w naszym mieście będzie na podobnym poziomie.

Marek Podróżnik pisze...

Na Emirates sprzedają piwko (co wykorzystałem:)) z wyjątkiem meczów UEFA (przepisy UEFA). Piwka nie wolno jednak wnosić na widownię. W czasie opisywanych meczów knajpy cieszyły się dużym powodzeniem, więc nie byłem odosobniony w swoich wrażeniach